Droga na szczyt

Zdobycie szczytu jest symboliczne.
Wielu ludziom pomaga uwierzyć lub odzyskać wiarę w siebie, przełamać swoje granice, sięgnąć dalej i wyżej. Spełnić się.

Droga na symboliczny szczyt, jest wypełnieniem, treścią, realizacją, która pozwala osiągnąć założenia.
Droga wymaga przygotowania, planu, chęci zrobienia pierwszego kroku. Zanim nastąpi pierwszy krok, pojawia się intencja i sens, po co właściwie to robię.
Często na początku nawet tego świadomie nie rozumiemy. Ale ruszamy.

Miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu wspaniałych ludzi na szczycie Śnieżki.

Część trasy pokonałem dzięki kolejce linowej, co dało mi spory zapas czasowy, mogłem delektować się górami oraz być na górze przed całą grupą,
wspinających się osób. Idąc patrzyłem na ludzi. Niektórzy dążyli na szczyt. Inni cieszyli się drogą, robiąc zdjęcia, rozmawiając.
Jeszcze inni zatrzymywali się czerpiąc siłę z natury, świadomie wdychając świeże powietrze, napawali się widokami, czerpali.
Mogłem również obserwować jak uczestnicy, pokonują ostatnie metry, aby stanąć na szczycie.
Widziałem wielką radość, zmęczenie, dumę, siłę, spełnienie …

Dlaczego to wszystko
Marcin Banaszkiewicz, inspirowany własnymi doświadczeniami (niesiony wsparciem najbliższych) oraz historiami innych ludzi, wykreował piękną ideę,
która właśnie przekształciła się w projekt. Kompleksowe rozwiązanie, które ma pomóc w zatrudnieniu, osobom z niepełnosprawnościami.
„Aby ułożyć ten świat od nowa dla nas”.

Solidaryzując się z ideą Marcina, dając swoje wsparcie, ale i dla siebie samych, wiele osób stanęło wczoraj na szczycie Śnieżki, gdzie został ogłoszony start projektu.

W czasie jego prezentacji, widziałem ogromną wiarę w oczach pomysłodawcy. Każdy ze wspaniałych uczestników, którzy stanęli na szczycie wniósł swoją niepowtarzalną energię. W powietrzu czuć było wsparcie, jedność, radość, wzruszenie. Swój wkład przekazały również osoby, które nie mogły fizycznie uczestniczyć w wydarzeniu na najwyższym szczycie Karkonoszy.

Dziękuję, że mogłem uczestniczyć w tym pięknym wydarzeniu.
To był dobry czas. Otrzymałem dużą dawkę pozytywnej energii i porcję wiary w ludzi, którzy jednoczą się w imię wyższych idei.

Kibicuję projektowi, zapraszam tych którzy go nie znają do zapoznania się z nim. Może odkryjecie potrzebę Waszego uczestnictwa. Szczegóły https://lnkd.in/eZJxvVKU