Korporacyjna Rebelia
Turkusowo czyli jak …
Kilka lat temu, za sprawą belgijskiego autora Frederica Laloux, poznałem teorię pięciu modeli zarządzania. Wyodrębnione style znane wielu specjalistom, zostały nazwane kolorami, to: czerwony, bursztynowy, pomarańczowy, zielony i turkusowy. Ten nowatorski model, jest inspirowany kolejnym etapem rozwoju ludzkiej świadomości.
„Gatunkiem, który przetrwa,
nie jest ani ten najsilniejszy,
ani najinteligentniejszy.
Przetrwa ten, który potrafi się zmieniać… ” – Karol Darwin.
Turkusowe organizacje to bardzo młoda, rewolucyjna i dość radykalna forma organizacji:
- samoorganizujące się zespoły
- kwestionowanie roli hierarchii zespołowej – zastąpionej wybieranymi przez pracowników liderami
- minimalizacja planów, budżetów – a raczej działania i naturalną priorytetyzacja oraz modelowanie i adaptacja
- nabór pracowników według wartości, rotacyjne miejsca pracy w celu poznania całej organizacji
- zespołowe ustalenie zasad wynagradzania, brak premii – a w to miejsce udział w zyskach – mniejsze różnice w uposażeniach
- zaufanie, brak kontroli, prawo do błędów
- jasna wizja, kultura, wartości – przeniesiona na wszystkich interesariuszy
- maksymalizacja działań w stronę odpowiedzialności pracowników
To tylko wybrane elementy Turkusowych Organizacji.
Miałem okazję współtworzyć takowe – w firmach IT, zajmujących się e-commerce, a także w fundacjach i szeroko pojętej edukacji. Nie nazywaliśmy tego turkusem – ale czerpaliśmy wzorce – adaptując do potrzeb i sytuacji.
Doświadczenie pokazuje mi, że organizacja takowa działa, ale wymaga pełnej akceptacji ze strony Zarządu, Rady Dyrektorów lub Rady Nadzorczej czy Akcjonariuszy. Najczęstszymi opozycjonistami, są osoby z poziomu top managementu, czy centrali firmy.
Rozwiązania mogą się sprawdzić, w nowo powstałych organizacjach, firmach wymagających restrukturyzacji lub wyjścia z kryzysu. Należy modyfikować założenia w miarę rozrastania się przedsiębiorstwa.
Ważną, a niekiedy kluczową rolę przy wprowadzeniu nowego modelu organizacji czy transformacji kultury firmowej – odgrywają zewnętrzni Caochowie czy Mentorzy – ale !!! bez praw decyzyjności. Istotne, jest również, aby równolegle firma, kształciła swoich coachów, którzy w przyszłości staną się układem nerwowym instytucji.
To tylko niektóre z moich spostrzeżeń i doświadczeń.
Model Turkusowy, jest bardzo bardzo nowym podejściem i wierzę że czas, rynek i doświadczenia pionierów, będą go dalej kształtowały. Widzę w nim wiele pozytywów, jednak implementacja tego systemu, wymaga czasu oraz bieżącej modyfikacji.
Stare rozwiązania często – nie pasują do dzisiejszych czasów.